niedziela, 18 grudnia 2016

Akordeonistów było wielu

W ten sposób można by było sparafrazować słowa wieszcza i nie byłoby w tym żadnej przesady. Gdzieś na przełomie lat 40-tych i 50-tych w Siemianowicach Śląskich w michałkowickim „Domu górnika” założono zespół akordeonistów. Dzieci i młodzież z mniejszymi lub większymi uzdolnieniami muzycznymi garnęła się do tego zespołu, a wynikało to faktu, iż w wielu domach znajdował się akordeon na którym zawsze ktoś „koncertował” na wszelakich rodzinnych uroczystościach. Stąd nadarzyła się okazja do podszkolenia swoich umiejętności i pokazania się szerszej publiczności. Prowadzącym zespół był Pan Jan Knopek, który oprócz prowadzenia zespołu udzielał w swoim domu lekcji gry na pianinie i akordeonie. Nieraz widziało się akordeonistów taszczących wielkie walizy (pokrowce z akordeonem) i zmierzających do domu kultury na próby lub koncert. Czasem ktoś z dorosłych lub z rodziny pomagał nieść nie taki znowu lekki instrument, szczególnie w przypadku dzieci. Ciekawostką może być fakt, iż Pan Knopek z powodu jakiejś niedogodności zdrowotnej dyrygował i pisał nuty lewa ręką, chociaż był osobą praworęczną.

Jak sobie przypominam to nie było uroczystości lub jakiegoś festynu bez koncertu górniczej orkiestry dętej i zespołu akordeonistów. Zespół akordeonistów brał nawet udział w turnusach kolonijnych, organizowanych przez Kopalnię Michał. W trakcie kolonii umilał pobyt kolonistom organizując różne koncerty. Ze względu na liczebność zespołu koncerty odbywały się przeważnie w dużej sali i na tarasie „Zameczku” lub na nieistniejącej już dziś dużej scenie w parku.

Po śmierci Pana Knopka pieczę nad zespołem akordeonistów przejął Pan Maksymilian Dusza. Chociaż nie był zawodowym muzykiem, a wyuczonym tokarzem, to śmiało można powiedzieć, że włożył swoja duszę i serce w pasję, jaką było prowadzenie zespołu akordeonistów. W pewnym okresie prowadził także zespół akordeonistów zakładowego domu kultury KWK Siemianowice. Pan Dusza prowadził zespół do czasu jego naturalnego rozwiązania, gdzieś do 1980 roku. Sporo dzieci i młodzieży przewinęło się przez zespół akordeonistów. Jedni zyskali więcej drudzy mniej, w końcu nie wszyscy muszą być muzycznymi geniuszami.

Kiedyś dzięki różnym zespołom muzycznym „Zameczek” tętnił życiem. Oprócz górniczej orkiestry dętej, zespołu akordeonistów, istniał zespół gitarowy, taneczny, kółko fotograficzne, filmowe, plastyczne, sekcja brydża i skata, kółko szachowe, koło ZBOWiD i inne.

A jak jest dzisiaj? Czasami jest gwarno i słychać muzykę, gdy ktoś wynajmie salę na przyjęcie weselne lub stypę, w tym drugim przypadku jest raczej cicho...

Obecnie, w dobie gitar elektrycznych i innych instrumentów akordeon jako instrument zespołowy przestał być dla młodzieży modny i atrakcyjny. Dzisiaj królują gitary, chociaż coraz częściej widuje się akordeon w różnych zespołach muzycznych lub jako instrument solowy. W niektórych Domach kultury po nieistniejących już kopalniach czy zakładach pracy ostały się jeszcze zespoły akordeonistów. Tu mała próbka jednego z nich: Zespół Akordeonistów - Karliku, Karliku.

Wśród posiadanych przeze mnie zdjęć jest jedno wyjątkowe. Jest to zdjęcie akordeonistów w towarzystwie zagranicznej delegacji ze wschodu. Na głowach uczestników delegacji można zauważyć turbany. Niestety nic więcej na temat tego zdjęcia nie mogę powiedzieć. Może ktoś wie coś więcej?

Nie udało mi się zebrać zbyt dużo materiałów czy faktów na temat zespołu akordeonistów. Jeżeli któryś z czytelników bloga „Kto to jeszcze pamięta” lub ktoś z waszej rodziny pamięta lub posiada jakąś wiedzę czy materiały na temat zespołu to proszę o przesłanie informacji na adres e-mail widoczny na blogu. Zawsze można dodać lub skorygować fakty, daty, zdjęcia. Będę wdzięczny za każdą informację.

Za udostępnienie zdjęć ze swoich prywatnych zbiorów i podzielenie się wspomnieniami dziękuję: Pani Antoninie Bujoczek (Biegisz) i Panu Jerzemu Duszy.